sobota, 6 lipca 2013

Od czego zacząć?

Dzień dobry! To już kolejny dzień! :)

Chciałabym Was zapytać o kilka istotnych rzeczy... A mianowicie:

Jak to jest z Waszą motywacją?
Planowaniem dnia?
Czy łatwo jest Wam, wstać i zabrać się do ćwiczeń?
Albo zmienić nawyki żywieniowe?
Odrzucić niezdrowe przekąski?

Dbać o swoje ciało trochę bardziej, niż zwykle. Nie każdemu taka potrzeba przychodzi od razu. Moja dała o sobie znać w styczniu 2012, gdy mój partner wyjechał do pracy za granicą, a ja postanowiłam zadbać o siebie.

Moją motywację zaczęłam efektywnie. Ponieważ interesuję się psychologią, wiedziałam co zrobić, żeby uzyskać pożądane rezultaty. Jestem wzrokowcem i na mnie niesamowicie dobrze wpływają bodźce wzrokowe. JEŻELI TEŻ JESTEŚ WZROKOWCEM, możesz wypróbować kilka moich sposobów, aby spotęgować swój zapał:

1) POZYTYWNY ZESZYT- Ja przeznaczyłam jeden zeszyt na pozytywne hasła i cytaty, które mnie inspirują. Warto jest wyznaczyć sobie na to konkretną porę, ja robiłam to codziennie wieczorem i rano, ale i kiedy miałam na to ochotę oczywiście.
--> część w której się 'mądruję'
Chodzi o to, że mózg ludzki przyzwyczaja się do pewnych działań. Jeżeli my narzucimy mu jakąś czynność, w tym przypadku czytanie pozytywnych haseł, on mimowolnie je zapamięta i będzie przypominać sobie uczucia, które towarzyszyły Ci przy czytaniu. To na prawdę działa! Trzeba tylko skupiać się na tym co się robi.

2) INSPIRACJA ZE ZDJĘĆ - Warto czerpać inspirację ze zdjęć, udowadniamy sobie tym, że można, że też możemy tak wyglądać. Ale z drugiej strony nie przesadźmy z tym! Nie warto przecież wzorować na zdjęciach kobiet z magazynów... One nie pracowały ciężko na to by tak wyglądać, to photoshop je przecież stworzył. Realnie i z głową :)

Ale i dla wszystkich, nie tylko dla wzrokowców:

3) RAZEM? CZEMU NIE! - A może zaangażujesz kogoś z otoczenia do wspólnej drogi o zdrowie? Razem = mnóstwo możliwości! Ja tak zrobiłam, teraz jest nas kilka :) Mam nadzieję, że z Wami będzie nas o wiele więcej!

4) PLANOWANIE – Bardzo ważnym elementem całej zmiany jest planowanie. Człowiek wtedy bardziej panuje nad wszystkim, wie co ma robić. Ja założyłam dzienniczek treningów i posiłków. Zapisuję w nich wszystko, dzięki temu panuję nad tym co jem i ile ćwiczę.

5) CELE – Warto wyznaczyć cele. Piszą o tym wszędzie i prawidłowo. To naprawdę pomaga. Ale konkretnie. Bo gdy wyznaczysz sobie coś co ciężko osiągnąć, zniechęcisz się, bo efekty mogą nie być długo widoczne. Wyznaczając małe cele, jesteś pewien, że szybko zobaczysz rezultaty, a to MOTYWUJE!
Moje błędy: Jestem bardzo niecierpliwą osobą, zawsze chciałam mieć wszystko na już. Minęło dużo czasu zanim nauczyłam się metody małych kroczków.


6) WAGA BYWA KŁAMLIWA – Czasem zdarza się tak, że mimo diety i ćwiczeń waga stoi - to nie powód do obaw. Tłuszcz ma większą objętość niż mięśnie. Wasza waga może wskazywać tyle samo, ale widzicie po sobie zmianę, to tłuszcz daje miejsce mięśniom. Pamiętajcie, żeby nie ważyć się codziennie, to może skutecznie zniechęcić. W zamian za to lepiej wyznaczyć terminy do zmierzenia się.
Moje błędy: Oczywiście popełniłam ten karygodny błąd J Ważyłam się dzień w dzień, nawet kilka razy. Przez to straciłam dużo czasu na użalaniu się nad sobą.


 Miałam mnóstwo zapału i chęci do pracy nad sobą. Ćwiczyłam każdego dnia, nie opuszczałam żadnego domowego treningu. Trzeba to w sobie odnaleźć - tą siłę. Oczywiście nie trwało to wiecznie. Bywały chwile zwątpienia. Czasem podczas treningu zdarzało mi się płakać z wykończenia, ale wtedy próbowałam skupiać się na czymś innym i zawrócić od tych złych myśli, ale myśl, że skończą się problemy dawała mi siłę.

Pozdrawiam Agnieszka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz